LZS RUDNIKI - HETMAN BYCZYNA 1-5 (1-0)
1-0 13min. Paweł Biliński (samobójcza)
1-1 46min. Marcin Peretiatko
1-2 65min. Marcin Peretiatko
1-3 79min. Paweł Biliński
1-4 80min. Sebastian Kostrzewa
1-5 90+3min. Maciej Buła
LZS Rudniki: Patryk Jarema - Tomasz Kubat (70 Marcel Kierzek), Michał Korzekwa (72 Kamil Stasiak), Marcin Jurczyk, Tomasz Jasiński, Mateusz Dziewulski, Karol Włóka, Mariusz Trawiński, Wojciech Popczyk (81 Grzegorz Cichoń), Mateusz Pawelec, Michał Kubat (90 Jakub Jachymski)
Hetman Byczyna: Wojciech Mularczyk - Karol Semeres (46 Marcin Peretiatko), Marcin Kubaczkowski (46 Patryk Kaczmarzyk), Janusz Luberda, Piotr Krawczyk, Łukasz Gawędzki (87 Piotr Walczak), Paweł Chałubiec, Maciej Buła, Paweł Biliński, Dawid Tomala (76 Grzegorz Kostrzewa), Sebastian Kostrzewa
W meczu Rudnik z Byczyną padło aż 6 goli i wszystkie strzelali przejezdni. Do przerwy to jednak Rudniki prowadziły 1-0, bo w 13-tej minucie samobójcze trafienie do własnej bramki przytrafiło się Bilińskiemu i od tego momentu wicelider w Rudnikach przegrywał.
Gdy wynik taki utrzymał się aż do końca pierwszej połowy, na boisku w Rudnikach zaczęły unosić się opary niespodzianki, a miejscowi uwierzyli w końcowy sukces. Tymczasem Hetman bardzo szybko wyprowadził miejscowych z błędu i tuż po wznowieniu gry wyrównał na 1-1. Czar prysł i wróciła codzienna rzeczywistość. Byczyna w drugiej połowie zagrała dużo skuteczniej, kwadrans zajęło jej zamęczenie Rudnik na tyle, by objąć prowadzenie, a potem było już z górki. Z miejscowych zeszło powietrze, końcówka meczu to zwykła formalność. Niespodzianki nie było, Hetman wygrał, i to okazale.