LigaNetPl

Back Home
User Rating: / 1
PoorBest 
Piłka nożna - Klasa W Opole
niedziela, 22 sierpnia 2010 09:03

SŁAWICE - PRZYWORY 3-5

Przywory: Kwiecień - Walczyk, Krupa, Matuszek (75 Stiebler), Parobij,
Ulan (46 Chochulski), Wochna, Sobirey (46 Nowicki ), Kleman, Tuła
(46 K. Malik), Stępień

 

W drugiej kolejce ligi okręgowej Przywory pojechały do Sławic w celu wywalczenia pierwszych punktów. Goście zaczęli grać bardzo konsekwentnie, starając się zdominować na boisku drużynę Michała Jedry od pierwszych minut. Miejscowi ograniczali się jedynie do szybkich kontrataków. Po kwadransie gry na listę strzelców wpisał się były gracz Sławic, Piotr Wochna.
Pomocnik Piomaru przechwycił piłkę na dwudziestym metrze, ograł
obrońcę i plasowanym uderzeniem pokonał Walkowicza. Zgromadzeni
kibice długo nie musieli czekać na kolejną bramkę. Z prawej strony dośrodkował Ulan, do piłki z bramkarzem wyskoczył Stępień, ta z kolei przeszła nad nimi i spadła pod nogi Dariusza Tuły, który dopełnił już tylko
formalności. Chwilę później po zagraniu z głębi pola sam na sam z
bramkarzem wyszedł Mariusz Stępień, zawodnik Sławic wyszedł jednak  z opresji cało. Przywory dyktowały warunki gry w pierwszej części meczu. W
pole karne wszedł Wochna i sprytnym uderzeniem zdobył w meczu trzecią bramkę. Gra nieco się zaostrzyła, zaczęły się mnożyć faule. Po jednym z
rzutów wolnych Sławice zdobyły pierwszego gola w sezonie pokonując
Kwietnia. Chwilę później Tuł ograł obrońcę i skierował piłkę do bramki.

W  drugiej części spotkania w drużynie gości nastąpiły trzy zmiany personalne. Zmiany spowodowały lekki chaos w ich poczynaniach.  Gospodarze zaczęli stwarzać coraz większe zagrożenie pod bramką gości. Drugi gol dla gospodarzy padł przy biernej grze obrońców Przywór. Defensorzy gości nie potrafili odebrać piłki pomocnikowi Sławic w polu karnym , ten z kolei wystawił ją koledze z drużyny. Nie minęło wiele czasu, a byliśmy świadkami
pięknej bramki zawodnika miejscowych. Piłkarz popisał się kapitalnym
uderzeniem z ponad czterdziestu metrów w samo okienko bramki Kwietnia.  Przy prowadzeniu Przywór tylko jednym golem, atmosfera na boisku stała
się bardzo nerwowa. Widać było wyczekiwanie na błąd przeciwnika i późniejsze go wykorzystanie. Taki też popełnił bramkarz gospodarzy wykładając po interwencji piłkę Mariuszowi Stępniowi pod nogi. Napastnik bez większego wysiłku przelobował golkipera i ustalił wynik na 5-3.

 

© 2024 LigaNetPl
Joomla! is Free Software released under the GNU General Public License.
Mobile version by Mobile Joomla!