MKS KLUCZBORK - WIGRY SUWAŁKI 1-1 (1-0) 1-0 19min. Kowalczyk
1-1 67min. Ruszkul
Kluczbork: Rudnicki - Orłowicz, Gierak, Ganowicz, Tomaszewski (80 Reisch), Nitkiewicz, Niziołek, Deja, Nowacki (68 Sobczak), Kowalczyk (72 Giel), Kojder1-1 67min. Ruszkul
Wigry: Zoch - Bogusz, Jarzębowski, Atanacković (59 Ruszkul), Karankiewicz, Żebrowski (46 Gąska), Kalinkowski, Moneta (63 Biel), Tarnowski, Bartkowski, Adamek
Ino dwa manszafty momy ze Ślonska w piyrszyj lidze, ze Opola i ze Zabrza. Je jeszcze trzecio, baby z Chorzowa, ale one grajom w inkszyj lidze. Zabrze szpil gro dzisiej na wieczor, a wczoraj piyrszy mecz zagrała Gwardia Opole, wtoro na rok sleciała do drugiyj ligi, a tera zaś je nazod we ekstraklasie.
Nie ma mocnych na Stal. Brzeżanie tylko jeden mecz zremisowali, pierwszy, zupełnie, jakby nie do końca weszli wtedy jeszcze w ligowy rytm, ale od tej pory odprawiają rywali z kwitkiem, nierzadko z czystym kontem bramkowym. Tak było i tym razem, gdy Stal rozgromiła na wyjeździe Czarnych Otmuchów aż 5-0.
Stal Bielsko swój mecz gra dopiero dziś, ale i bez niego jest liderem grupy i pozostanie nim co najmniej do następnego tygodnia. Pniówek Pawłowice, który mógł Stal wyprzedzić, tylko zremisował w Piotrówce 0-0 i nie został nowym liderem. A bezbramkowy wynik dał pierwszy punkt opolskiemu beniaminkowi, który do tej pory nie miał jeszcze okazji cieszyć się ze wywalczenia zdobyczy punktowej.
GKS TYCHY - ZNICZ PRUSZKÓW 1-1 (0-1) 0-1 39min. Banaszewski
1-1 73min. Radzewicz
Tychy: Florek - Górkiewicz, Boczek, Tanżyna, Mączyński, Błanik (46 Duda), Glanowski (61 Zganiacz), Bukowiec, Dymowski (46 Szczęsny), Radzewicz, Grzeszczyk1-1 73min. Radzewicz
Znicz: Misztal - Niewulis, Jędrych, Mysiak, Kucharski, Stryjewski, Danilczyk (88 Janiszewski), Machalski, Banaszewski, Kaczmarek (79 Rackiewicz), Kita (81 Wiśniewski)
ZĄBKOWIA ZĄBKI - ROZWÓJ KATOWICE 1-0 (0-0) 1-0 56min. Gołębiewski
Ząbkowia: Kryczka – Klepczarek, Wiktorski (46 Jakubik), Wieteska, Tarnowski, Calderon (65 Osoliński), Kądzior, Matuszek, Jagiełło (46 Świerblewski), Bajdur, GołębiewskiRozwój: Soliński – Mielnik, Kopczyk, Menzel, Winiarczyk, Cholerzyński, Raul Gonzalez, Balogun, Tkocz, Kun (71 Gielza), Czerkas (52 Kozłowski)
POLONIA BYTOM - PUSZCZA NIEPOŁOMICE 4-5 (2-2)
0-1 13min. Mateusz Broź
1-1 20min. Marcin Lachowski
2-1 26min. Damian Lepiarz (samobójcza)
2-2 33min. Jacek Broniewicz (samobójcza)
3-2 53min. Jacek Broniewicz (karny)
3-3 62min. Mateusz Broź
4-3 75min. Marcin Lachowski
4-4 85min. Mateusz Broź (karny)
4-5 89min. Adrian Gębalski
Polonia: Gargasz (46 Wiśniewski) - Trznadel, Broniewicz, Malec, Zalewski, Grube (69 Setlak), Pączko (46 Mańkowski), Michalak, Lachowski, Michalik, Zieliński
Puszcza: Staniszewski - Czarny, Furtak, Stepankov (60 Uwakve), Kotwica (81 Gębalski), Furczyk (64 Wieczorek), Gawęcki, Lepiarz, Abramkowicz, Broź (90+1 Baluga), Mikołajczyk
Dwa karne, dwa sambóje i dziewięć bramek - czy ktoś mógł sobie wyobrazić taki scenariusz III-ligowego meczu? A właśnie taki mecz miał miejsce w Bytomiu, gdzie Polonia przegrała z Puszczą Niepołomice 4-5.
ROW RYBNIK - OKOCIMSKI BRZESKO 0-1 (0-0) 0-1 78min. Glushko
ROW: Kajzer - Janik (86 Dudziński), Nowak (63 Siwek), Mandrysz, Krotofil, Płonka, Muszalik, Spratek, Jary, Gładkowski (86 Popiela), GojnyOkocimski: Kozioł - Wawryka, Jacek, Garzeł, Kasprzyk, Maślanka (70 Kurzywilk), Lewiński, Yavorskyy (63 Glushko), Pyciak (90+2 Krówczyński), Białkowski (82 Bryła), Wojcieszyński
ARKA GDYNIA - MKS KLUCZBORK 1-1 (1-0) 1-0 34min. Abbott
1-1 78min. Kojder
Arka: Jałocha - Socha, Marcjanik, Alan, Warcholak, Yussuff (79 Renusz), Łukasiewicz (80 Bożok), Nalepa, Tomasiewicz (60 Siemaszko), Marcus, Abbott1-1 78min. Kojder
Kluczbork: Pogorzelec - Orłowicz, Ganowicz, Gierak, Nitkiewicz, Niziołek, Deja, Nowacki (90 Kasperkiewicz), Kowalczyk (68 Giel), Sobczak (73 Tomaszewski), Kojder
Idące łeb w łeb drużyny Górnika Wesoła i Gwarka Tarnowskie Góry aż do tej kolejki przewodziły w tabeli z kompletem punktów. W czwartej kolejce drużyna Gwarka pękła i zremisowała w Ząbkowicach z Unią 3-3. Górnik Wesoła wygrał w Ciochowicach 1-0 i pozostał samodzielnym liderem. Gwarek po stracie dwóch punktów plasuje się na drugiej pozycji i ma ich tyle samo, co Myszków, beniaminek okręgówki częstochowskiej. Myszkowianie wygrali z Sarmacją Będzin i jako jedyna drużyna z obu grup może pochwalić się czystym kontem bramkowym.
Beniaminkowie V ligi, jak na razie, zaskakują, i to zaskakują w pozytywnym tego słowa znaczeniu. W pierwszej piątce mamy ich aż trzech, a najsłabszy zajmuje 10-tą pozycję. Tym "maruderem" jest Krasiejów, ale maruderem tylko w cudzysłowie, bo niejedna inna drużyna dałaby dużo, by mieć taki dorobek punktowy, jak Krasiejów. Krasiejów wygrał dziś z Dobrzeniem 2-1 i zupełnie nie przeszkodził mu w tym fakt, że Dobrzeń przyjeżdżał do Krasiejowa w roli drużyny, która teoretycznie powinna mieć poważanie. W Krasiejowie albo o tym nie wiedzieli, albo się tym specjalnie nie przejęli i spokojnie odprawili gości z kwitkiem.
Sezon dopiero co się rozpoczął, a już widać, że coś w IV lidze dzieje się nie tak. Widmo kastracji, rzezi niewiniątek, czy brak nadziei na ugranie czegokolwiek w tym sezonie chyba zaczyna spychać na drugi plan chęci do gry i cieszenia się z sukcesów. Najlepsza drużyna po czterech meczach ma zaledwie 8 punktów i zdobycz taka wystarcza, by prowadzić w tabeli. Tym "szczęśliwcem" jest Pniówek Pawłowice. Pozostałe drużyny też jakby gromadzą punkty od niechcenia, bo przed każdym meczem niełatwo opędzić się od myśli, że to przecież i tak nic nie da. A z myślą taką wygrywać nie jest rzeczą prostą.
Pierwsza runda pucharu za nami, pierwsze emocje już minęły. Druga runda rozlosowana została wcześniej, więc od razu było wiadomo, kto na kogo trafi w razie wygrania pierwszej rundy. Lepszy byłby układ, gdy pary drugiej rundy losowano by dopiero teraz, po zakończeniu pierwszych meczów, ale OZPN oszczędził nam tych emocji i rozlosował je od razu. Nasuwa się przy tym wszystkim jednak inna myśl. W naszej sondzie zapytaliśmy, co zrobić z drużynami, które w pierwszej rundzie nie dostały pary i otrzymały wolny los.
Pierwsza runda pucharu za nami. Połowa drużyn już odpadła. Te, co wygrały, w drugiej rundzie zagrają ze sobą. Kilka wyników było do przewidzenia, kilka było "oczywistych", nie zabrakło także paru niespodzianek. Największym "pewniakiem" była Odra Opole, która na mecz jechała do Chrząstowic i, jak się spodziewano, nie dała Chrząstowicom większych szans wygrywając 9-0 i pewnie awansując do drugiej rundy.