ASPR ZAWADZKIE - ŚKPR ŚWIDNICA 31-23 (15-8)
ASPR: Łuczyński, Wasilewicz (1) - Skowroński (7), Kryński (6), Płonka (6), Krzyżanowski (3), Giebel (2), Kalisz (2), Tatz (2), Kaczka (1), Pawlak (1), Albingier, Godzik, Morzyk, Piecuch, Stupiński
ŚKPR: Olichwer, Madaliński - Makowiejew (6), Fabiszewski (5), Piędziak (5), Gnysiński (1), Kaczmarczyk (1), Kijek (1), Marciniak (1), Mrugas (1), Pułka (1), Rutkowski (1), Rogaczewski, Sadowski
Stawką przedostatniego w sezonie, a ostatniego przed własną publicznością, meczu było zapewnienie utrzymania w II lidze. Drużyna ASPR-u przystępowała do niego z jednopunktową przewagą nad zespołem gości i wygranie tego meczu gwarantowało ligowy byt. Tak też się stało.
Mecz od początku układał się po myśli gospodarzy. ASPR od pierwszych minut wyszedł na prowadzenie i systematycznie ją powiększał. Po kwadransie Zawadzkie prowadziło już 9-2. Goście zmniejszyli nieco rozmiary porażki na początku drugiej połowy, ale końcówka znów należała do ASPR-u, czego efektem jest okazałe zwycięstwo pieczętujące II-ligowe szlify ekipy z Zawadzkiego.
Ostatni mecz zarówno dla Zawadzkiego, jak i Świdnicy, jest o pietruszkę. Świdnica zagra w barażach o utrzymanie w II lidze, Zawadzkie "jedynie" o prestiż i teoretyczną szansę zakończenia rozgrywek na 6-tym miejscu.