Wyciąg z Uchwały PZPN w sprawie członkostwa:
$23. Połączenie klubów (sekcji piłki nożnej)
1. Dopuszcza się łączenie klubów, które posiadają jednakową podstawę prawną powołania, tj. są stowarzyszeniami kultury fizycznej lub sportowymi spółkami akcyjnymi.
...
2.2. W razie łączenia się klubów różnych klas rozgrywkowych, nowopowstały klub może występować w jednej z klas dotychczasowych klubów, o czym decyduje stosowna uchwała łączących się klubów.
...
5. Połączenie o którym mowa w pkt 1-4 może nastąpić po zakończeniu sezonu piłkarskiego, najpóźniej jednak na 14 dni przed rozpoczęciem nowego cyklu rozgrywek.
Ślęza Wrocław chlubi się na swojej stronie internetowej awansem do III ligi. W ciągu tygodnia awansowała o dwie klasy rozgrywkowe. Awans ten został uzyskany w sposób niegodny, z naruszeniem regulaminu i z całkowitym pogwałceniem ducha sportowej rywalizacji. Polski Związek Piłki Nożnej awans ten akceptując stał się współwinnym tego niechlubnego czynu. Wycofanie KS Królewskiej Woli stało się przykrywką do zaaprobowania handlowania miejscem w lidze. Pomijając fakt, że połączenie klubów nie może nastąpić w trakcie trwania rozgrywek, postępowanie takie jest nieetyczne. Awans uzyskany w taki sposób jest plamą na honorze wrocławskiego klubu, klubu z wieloletnią historią i osiągnięciami. Podważa jego wiarygodność i sens istnienia. Jaki jest sens prowadzenia klubu, boiskowej rywalizacji, skoro cel tej sportowej rywalizacji można uzyskać poza boiskiem. Jaki jest sens uczestniczenia w rozgrywkach, skoro każdy teraz może powiedzieć: "nie ma sensu starać się dobrze grać, cieszyć się ze zwycięstw na boisku, cieszyć się z wywalczenia awansu do wyższej klasy rozgrywkowej, skoro to samo można osiągąć inaczej". Przez takie postępowanie idea sportu zostaje wypaczona, a świadomość, że PZPN na tak nikczemne posunięcia pozwala, odbiera radość z gry i ochotę do niej.
Szkoda, że takie rzeczy dzieją się w polskiej piłce. Zupełnie jak parę lat temu, kiedy to Odra Opole w podobny sposób wyhandlowała sobie miejsce w II lidze (jeszcze wyżej), zmiatając ze sportowej mapy Polski drużynę Startu Namysłów. To też ciągnie się plamą na historii Odry, a jak pokazuje życie, na nic Odrze się nie zdało. Klub, który nie wywalczy awansu na drodze sportowej rywalizacji, szybko wraca tam, skąd przyszedł. To jedyne pocieszenie. Oprócz tego pozostaje jedynie gorycz, rozżalenie i niechlubna karta w historii, której wymazać z pamięci się nie da...